Miano: Naver Zoldyck
Wiek: 17
Płeć: Mężczyzna
Wzrost/Waga: 174/74
Przynależność: Zabójca
Wygląd:
Naver to typowy Zoldyck z tej lepszej części rodziny... co rozumie przez lepszą? To, że prawdziwy Zoldyck to ma białe niczym śnieg włosy i niebieskie oczy! Tak! To właśnie jest true Zoldyck, a nie te takie tam pimpuszki, co wyglądają jak baby. Wspominałem, że to jest ten lepszy Zoldyck?
Jakby na niego spojrzeć można zobaczyć prawdziwego mężczyznę z krwi i kości. Jego włosy są bardzo, ale to bardzo długie, że sięgają mu aż do tyłka. Niczym u kobiety, chociaż jego są lepsze. Jego włosy są zadbane, ale to nie jego zasługa, a jego Shaumy. Dlatego też czasem zarzuca je w stylu „Bitch please, i’m fabulous”. Jego twarz jest dość normalna, mianowicie nie wyróżnia się niczym szczególnym, zero blizn, nos w porządku, a czoło przysłania długa grzywka. Czasem jedynie jakieś tam kosmyki mu spadają na twarz, ale kto by tam się tym przejmował. Jest dość wysokim młodzieńcem o dość ładnie wyrzeźbionym ciele. Lata treningu robiły swoje, więc nic dziwnego, że wyrósł z niego taki człek z piękną buźką.
Charakter: Naver to zwykły człowiek... co ja mówię, on ma coś z łbem. Raz mówi, że chce lody, po chwili zmienia na chipsy. Czasem po prostu zachowuje się gorzej niż baba. Niby pochodzi z rodziny zabójców, ale nie zachowuje się jak prawdziwy profesjonalista. Niby czasem gada o tym, że przecież jest Zoldyckiem, więc zabijanie ma we krwi, ale zwykle jest leniwy i nie chce mu się po prostu innych pozbawiać życia. A może inaczej... nie zabija dla zabawy jak to niektóre pojeby mają w swojej naturze. Jeśli zleceniodawca został zabity wcześniej niż jego cel to po prostu daje sobie z tym spokój, bo za darmo to on robić nie będzie. To tak jakby ktoś kazał wam zapierdzielać osiem godzin w robocie za frajer. Jest też po prostu zawodowym kłamcą, co dowodzi jego liczne wpisywanie się na listy pod różnymi imionami lub też robieniu ludzi w chuja na fałszywe umowy. Warto dodać, że jest też okropnie leniwy...
A właśnie, trzeba też wspomnieć, że jest to prawdziwy dżentelmen, który w stosunku do kobiety jest zawsze miły i nigdy nie podniósłby na taką ręki. No chyba, że to kobieta mrówka, wtedy sprawa wygląda zupełnie inaczej.
Do tego dalej dochodzą jego relację rodzinne, ale o nich nie będzie wspominał bo najchętniej to by połowę swoich braciszków i siostrzyczek wytłukł gołymi łapkami.
Naver też jest dość gadatliwą i charyzmatyczną osobą, która po prostu lubi nawiązywać kontakt z innymi, zwłaszcza z uroczymi paniami, bo kto nie.
Historia:
Naver jak to każdy Zoldyck urodził się i wychowywał na górze Kukuroo. Zawsze na pierwszym miejscu liczył się ten cały trening, co swoją drogą było dość irytujące dla kogoś takiego jak on. Czasami miał ochotę sobie palnął w łeb, gdy tylko zaczynała się faza na nagłe pobudki rano, by iść się uczyć jak zabijać. No ludzie do cholery jasnej, ile można?! No właśnie nie wiadomo, ale przez to, że tak ciężko trenował to nie miał kompletnie dzieciństwa. Jednak nie rozpacza nad tym, bo po co? No właśnie miał po co, bo jasna cholera niech to wszystko weźmie!
Dlatego też w wieku piętnastu lat po prostu miał to wszystko w głębokim poważaniu, więc po prostu spieprzył pewnej nocy. Nie interesowało go w sumie czy się będą martwić czy nie, w końcu nie jest to jedyny Zoldyck w tej całej rodzinie, do tego mają tam od cholery tych wszystkich dzieci, więc zniknięcia jednego raczej nikt nie zauważy. Przynajmniej miał dobrą zabawę, gdy uciekał przed całą służbą. Szkoda, że po drodze zgubił swój ulubiony szampon, który był wykonany na zamówienie, bo pielęgnacja włosów tymi tanimi nie przynosiła mu żadnych efektów. Ale cóż, teraz przynajmniej może się trochę odprężyć, a nie się martwić o takie pierdoły jakie miał wcześniej na głowie.
Po prostu cieszy się życiem~~
Umiejętności:
Ekwipunek: